Uwaga!

Strona Yume-No-Mori jest przeznaczona i przygotowana pod względem graficznym i estetycznym dla najnowszych wersji przeglądarek Opera i Google Chrome. Za zniekształcenia, brak gadżetów i ogólnego ładu na blogu poprzez inne przeglądarki i wersje nie odpowiadamy!

wtorek, 19 marca 2013

Kropla Krwi, Morze Łez- Rozdział IV

Dobry wieczór ;)
Kto by pomyślał, że okropny dzień i beznadziejny humor może przynieść wenę, hmm?
Dziękuję, że zerkacie na mojego bloga, to jednak daje dużą motywację.
Zapraszam na jak zwykle krótki rozdział - IV.

____________________________________________________

Przyszedłem. Dzisiaj mogę tylko złożyć bukiet białych róż. Jesteś tam gdzieś, prawda? Chcę, abyś o mnie zapomniał. Żyjmy tak jak kiedyś, w niewiedzy.
Powiedz mi, dlaczego płaczę? To tylko bezsensowne, nic nieznaczące emocje. Powiedz mi, dlaczego nie potrafię przestać? Moja dusza cały czas żałośnie skomli, poszukując oparcia w tym, czego tak naprawdę jeszcze nie odnalazła. Proszę, wysłuchaj wszystkiego tego, co mam ci do opowiedzenia…
* * *
-Zbudź się ma uśpiona duszo, usłysz mnie, pana swego. Znajdź ostatnie tchnienie przeznaczenia, osiadłe w mym sercu. Spójrz intensywnym wzrokiem na ten świat. Co widzisz? Tak, to me wzburzone wnętrze i emocje, które rozchodzą się po całym ciele. Wróćmy tam, gdzie się spotkaliśmy. Powróćcie wspomnienia, przypomnijcie o rozstaniu. Niech wykona się zakazana ofiara…
* * *
-Mamo, mamo! Dlaczego tatuś z nami nie idzie? –na zmęczoną kobietę spojrzał pytająco mały chłopiec.
-Kochanie, przecież wiesz, że tatuś ma bardzo dużo pracy i nie może przyjść na twoje przedstawienie –kobieta pogłaskała malca po głowie. –Nie martw się, jak wrócimy, wszystko mu opowiesz, dobrze? –uszczęśliwiony maluch pobiegł za kurtynę lekko potakując.
-Jak się nazywasz? –usłyszał czarnowłosy.
-Takanashi Yoruko, a ty? –wykrztusił nieśmiało chłopiec.
-Yaten Sawatara. Zostańmy kolegami! –zawołał blondyn wyciągając z promiennym uśmiechem rękę.
-Dobrze! –powiedział zdziwiony, ale szczęśliwy Yoru, ściskając rękę towarzysza.  

* * *
Wróciłem do domu. Nadal tu jesteś. Mdlący zapach papierosów- nienawidzę go. Idiota. Dlaczego to robisz? Dlaczego nadal jesteś tym samym egoistą sprzed lat?! Wiesz, czasami czuję się samotny, tak cholernie samotny! Przez ciebie znowu łzy cisną się do mych oczu. Nienawidzę ciebie, nienawidzę wracać do domu. Nie rozumiem tego! Nie rozumiem ciebie! Żal, czy bezsensowny smutek? Nie wiem już nic…

* * *
-W momencie, kiedy noc spowije miasto, rozpoczniemy działanie. Nikt was nie może zobaczyć –powiedziała kobieta, opierając się łokciem o blat stołu.
-Jesteś tego pewna, droga Selene? Nie jestem do końca przekonana, czy to dobry ruch –powiedziała blondynka z ironią w głosie.
-Kończy się nam czas, GBB najprawdopodobniej już zaczęło działać. Mamy inne wyjście? –spytała retorycznie gasząc papierosa.
-Nie wnikam co ty o tym sądzisz, spójrz ogólnie na sytuacje. Raczej ich już nie przejmiemy, może lepiej, żeby zginęli? Szkoda naszej fatygi –odpowiedziała znudzona kobieta wychodząc z pomieszczenia.
-Arogancka z ciebie łajza.


„Znamienite czarne oczy,
W eminentnej swojej sile,
Wykonują czyn zaborczy,
Przywołując wsporne chwile”


8 komentarzy:

  1. Trochę to pogmatwane ale bardzo fajne! Hmm.. czekam na więcej! Jestem ciekawa o co w tym wszystkim chodzi xd weny!! Hawaiting! ^_^

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kolejny rozdział. Tak mnie zainteresowało twoje opowiadanie, że przeczytałam wszystko podczas śniadania :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczynam rozumieć to opowiadanie. Najpierw myślałam, że ten kto umarł to jego brat, albo ojciec, teraz już wiem, że przyjaciel. :) Naprawdę lubię sposób jakim piszesz, Strasznie to tajemnicze, ale ma swój urok.

    Życzę dalszej weny i nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;)

    Zapraszam również do mnie:

    http://thelastofthetears.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja Ci zazdroszczę tych opisów, ślicznie^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko fajnie, tylko dlaczego takie krótkie?????

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy następny rozdział, jak można wiedzieć ? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. szczerze to myśle, że sama ilość rozdziału nadaje tu niejaki klimat.
    Opisy... o ile można je tak nazwać. Bardziej takie sentencje uczuciowe. są bardzo fajne, tajemnicze, trafiają.
    masz bogaty język, używasz takich 'trudnych' słów. To właśnie najbardziej tu lubię: sposób pisania.
    czuję się pokrzywdzona, nic nie wiedziałam o rozdziale D:
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. jeju, to takie...ispirujące. Po przeczytaniu tego rozdziłu dostałam taka wenę, że mogłabym napisać chyba z 10 rozdziałów! Piszesz inaczej, niż większość osób na swoich blogach. I to jest świetne. Oryginalność jest najlepsza :)
    Czekam na ciąg dalszy.
    Wiedźma z piekła
    http://wzp-dm.blogspot.com/
    Ps.: Bardzo fajny szablon, szczególnie ten kot w lewym dolnym rogu wymiata ;)

    OdpowiedzUsuń